Historia:
Modelarnia powstała w 1963 roku. Czyli dość dawno. Pierwszym instruktorem był niejaki J.Boliński, postać owiana tajemnicą... Nikt do dzisiaj nie wie dlaczego zrezygnował z tak zaszczytnego stanowiska i odszedł na przedwczesną emeryture... Kolejnym instruktorem został W.Starobrat. Jednak jego kariera na naszej MoD była dość krótka. Przeniósł się on do modelarnii w SDK gdzie króluje po dziś dzień. Jego następcą został mianowany A.Tatarek. Dokładnie nie wiadomo kiedy to było, ale starożytne kroniki donoszą że kiedy w 1987r przyszedł K.Gładysz, pan Tatarek już był. Jak już nadmieniłem kolejnym instruktorem był K.Gładysz. W niedługi czas potem przybył kolejny instruktor M.Galbarczyk. Przez okres 2 lat instruktorzy rywalizowali między sobą ale M.Galbarczyk. nie wytrzymał presji otoczenia i opuścił na stałe MoD. Do dzisiaj głównym instruktorem jest K.Gładysz. i nic nie zapowiada zmian... [Historia niepełna, będzie uzupełniona po rozmowie z człowiekiem, który wie wszystko o MoD -K.Komendą]
©Piotr Pucek
Nasze pierwsze spotkanie z MoD:
W pewnien upalny dzień w Świdnickim gimnazjum nr.1 razem z RADZIEM znaleźliśmy ogłoszenie traktujące o zajęciach modelarskich na modelarnii przy ulicy Kolejowej 3. Postanowiliśmy tam się udać, ponieważ już wcześniej zajmowaliśmy się modelarstwem (Tylko kartonowym). Oczywiście wzieliśmy ze sobą SPANUSIAKA. Kiedy odnaleźliśmy budynek okazało się że jest zamknięty. Coś jednak nie grało... Światła były zapalone. Podeszliśmy z RADZIEM do okna i wspieliśmy się na kraty. I wtedy znienacka pokzał się ON - Mirosław G. Z wrażenia spadliśmy z tych krat na krawężnik i mimo bólu nie mogliśmy przestać się śmiać. Okazało się że drzwi były otwarte (trzeba je mocno szarpnąć o czym wiedzą już chyba wszyscy;P). No i tak właśnie rozpoczeła się nasza wielka przygoda z modelarnią. Kleiliśmy pierwsze cygnusy, potem jakieś własne projekty, w międzyczasie jakieś łodzie i inne pojazdy. Tak upływały dni, miesiące, lata... Pojawiali się nowi ludzie i odchodzili po niedługim czasie. W końcu opuścił nas i RADZIO. Zostaliśmy więc we trójke: JA, SPANUSIAK i DeSzaaa...
©Piotr Pucek
DZIŚ:
Dzisiaj nadal jesteśmy modelarzami i chodzimy na MoD. Może troszkę się zmieniło od tamtego czasu. Znowu pojawili się nowi ludzie. Jest nawet jedna dziewczyna;) (pzdr. Kamila). Jak długo zostaną? Nie wiadomo... Wiadomo że MY jesteśmy tu od dawna i zostaniemy do KOŃCA...WIĘKSZOŚĆ Z NAS STOODIUJE, PRACUJE ITP. JEDNAK ZAWSZE MAMY CZAS NA SWOJE HOBBY JAKIM JEST MODELARSTWO.:)
O!
©Piotr Pucek
Mała mapka MoD:
©Piotr Pucek
Modelarnia powstała w 1963 roku. Czyli dość dawno. Pierwszym instruktorem był niejaki J.Boliński, postać owiana tajemnicą... Nikt do dzisiaj nie wie dlaczego zrezygnował z tak zaszczytnego stanowiska i odszedł na przedwczesną emeryture... Kolejnym instruktorem został W.Starobrat. Jednak jego kariera na naszej MoD była dość krótka. Przeniósł się on do modelarnii w SDK gdzie króluje po dziś dzień. Jego następcą został mianowany A.Tatarek. Dokładnie nie wiadomo kiedy to było, ale starożytne kroniki donoszą że kiedy w 1987r przyszedł K.Gładysz, pan Tatarek już był. Jak już nadmieniłem kolejnym instruktorem był K.Gładysz. W niedługi czas potem przybył kolejny instruktor M.Galbarczyk. Przez okres 2 lat instruktorzy rywalizowali między sobą ale M.Galbarczyk. nie wytrzymał presji otoczenia i opuścił na stałe MoD. Do dzisiaj głównym instruktorem jest K.Gładysz. i nic nie zapowiada zmian... [Historia niepełna, będzie uzupełniona po rozmowie z człowiekiem, który wie wszystko o MoD -K.Komendą]
©Piotr Pucek
Nasze pierwsze spotkanie z MoD:
W pewnien upalny dzień w Świdnickim gimnazjum nr.1 razem z RADZIEM znaleźliśmy ogłoszenie traktujące o zajęciach modelarskich na modelarnii przy ulicy Kolejowej 3. Postanowiliśmy tam się udać, ponieważ już wcześniej zajmowaliśmy się modelarstwem (Tylko kartonowym). Oczywiście wzieliśmy ze sobą SPANUSIAKA. Kiedy odnaleźliśmy budynek okazało się że jest zamknięty. Coś jednak nie grało... Światła były zapalone. Podeszliśmy z RADZIEM do okna i wspieliśmy się na kraty. I wtedy znienacka pokzał się ON - Mirosław G. Z wrażenia spadliśmy z tych krat na krawężnik i mimo bólu nie mogliśmy przestać się śmiać. Okazało się że drzwi były otwarte (trzeba je mocno szarpnąć o czym wiedzą już chyba wszyscy;P). No i tak właśnie rozpoczeła się nasza wielka przygoda z modelarnią. Kleiliśmy pierwsze cygnusy, potem jakieś własne projekty, w międzyczasie jakieś łodzie i inne pojazdy. Tak upływały dni, miesiące, lata... Pojawiali się nowi ludzie i odchodzili po niedługim czasie. W końcu opuścił nas i RADZIO. Zostaliśmy więc we trójke: JA, SPANUSIAK i DeSzaaa...
©Piotr Pucek
DZIŚ:
Dzisiaj nadal jesteśmy modelarzami i chodzimy na MoD. Może troszkę się zmieniło od tamtego czasu. Znowu pojawili się nowi ludzie. Jest nawet jedna dziewczyna;) (pzdr. Kamila). Jak długo zostaną? Nie wiadomo... Wiadomo że MY jesteśmy tu od dawna i zostaniemy do KOŃCA...WIĘKSZOŚĆ Z NAS STOODIUJE, PRACUJE ITP. JEDNAK ZAWSZE MAMY CZAS NA SWOJE HOBBY JAKIM JEST MODELARSTWO.:)
O!
©Piotr Pucek
Mała mapka MoD:
©Piotr Pucek
|
Ważna wiadomość. Leszek ściął włosy!!!!! na 15mm. Stracił swoją moc... Kondolencje na forum ŠPiotr Pucek |
|
Witam wszystkich. Stronka jest świeża i ciągle będą dodawane nowe rzeczy. Jeśli interesujesz się majsterkowaniem, DIY, oraz zastanawiasz się jak działa twoja lodówka odwiedz nasze forum.:D ŠPiotr Pucek |
|
"Jak mawiają starożytni Radzieccy wędkarze, trzeba wszystko opisac dogłębnie aby nic nie uszło uwadze..."
-DeSzaaa
ŠPiotr Pucek |
